Kilka słów o „Opowiadaniach” Tadeusza Borowskiego
"Kamienny świat" jest jednym obszernym opowiadaniem złożonym z 20 samodzielnych części. Przedstawia tytułowy "kamienny świat", czyli świat obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu - odarty z wartości i moralności, świat bez uczuć, świat nagi i zimny, który przeistaczał człowieka w zwierzę kierujące się najbardziej prymitywnym instynktem - instynktem przetrwania.
Opowiadania te, jak żaden inny tekst literacki, oskarżają nie tylko system faszystowski, lecz całą ludzkość o drzemiące w niej ciemne siły. Narrator wyboru "Pożegnanie z Marią" - vorarbeiter Tadek (mylnie utożsamiany przez pierwszych krytyków z autorem) - przystosowuje się do rzeczywistości obozowej, podejmując walkę o życie i zgadzając się na bierne uczestnictwo w zbrodni.
I.
Obóz oczami Tadeusza Borowskiego
a) Doskonale zorganizowane przedsiębiorstwo
Obóz
koncentracyjny w „Opowiadaniach” przedstawia model państwa
totalitarnego, którego celem jest maksymalne wykorzystanie sił jego
mieszkańców przy minimalnym nakładzie środków. To doskonale
zorganizowane, zhierarchizowane przedsiębiorstwo. Wszystko
działa tu sprawnie: odbywają się apele, ludzie wychodzą do pracy,
wracają, grają w piłkę, pracuje stale rampa i krematorium,
działają przedsiębiorstwa produkcyjne dające III Rzeszy olbrzymi
zysk. Proces zagłady trwa nieustannie, jest masowy, działa taśmowo.
W rękach hitlerowców ludzie są tylko przedmiotami, które po
zużyciu wykorzystuje się jako surowce wtórne. Narrator zastanawia
się nad funkcjonowaniem zbrodniczej obozowej machiny, nad potwornie
rozwiniętą techniką i organizacją masowego zabijania i męczenia
ludzi.
b)
Czy można przeciwstawić się złu?
Człowiek
w lagrze jest tak zniewolony przez rzeczywistość obozową, że nie
jest w stanie przeciwstawić się złu. W warunkach obozu
koncentracyjnego moralność ludzka ulega degradacji, zmienia się
kodeks etyczny człowieka, następuje absolutne przemianowanie
wartości i zanik etyki chrześcijańskiej. Na rozpaczliwe wołanie
kobiet wiezionych do gazu, błagających o ratunek,
dziesięciotysięczna rzesza mężczyzn milczy, nikt nie reaguje. Żyd
pracujący przy kominie tak bardzo boi się esesmana, że każe
swojemu ojcu iść do komory gazowej, okłamując go. Abramek
opowiada o wynalezieniu nowego sposobu podpalania ognia w kominie za
pomocą zwłok małych dzieci. Matki wyrzekają się dzieci, bo chcą
uratować własne życie. Głód sprawia, że ludzie walczą między
sobą o jedzenie, przestają sobie pomagać, współczuć i poczuwać
się do solidarności. Żyd Becker powiesił własnego syna za
kradzież chleba.
c) Skutki niewolniczej machiny
Życie
w ekstremalnych warunkach zmusiło więźniów do wyzbycia się
emocji i skoncentrowania na tym, co zapewnia przetrwanie. Nowy
transport oznacza jedzenie, picie, odzież. Więźniowie sprowadzeni
zostają do roli, która została im wyznaczona przez władzę - do
roli rzeczy. Terror uświadamia im, jaki jest ich status w obozie,
stanowi również trening dla samych Niemców. Istnienie człowieka
zostało zredukowane do potrzeb jego ciała, do fizjologii. Poprzez
terror Niemcy ogołacają więźniów ze wszelkich uczuć, ludzkich
odruchów. Dają im możliwość zdobycia pożywienia, jednak zawsze
odbywa się to czyimś kosztem. W obozie każdy wybór jest zły, bo
zwrócony przeciwko życiu - swojemu lub drugiego człowieka Walka o
jedzenie wiąże się nie tylko z chęcią zaspokojenia głodu, jest
bowiem także jedynym warunkiem przetrwania. Ludzie wyniszczeni,
chudzi i bezsilni są bezwzględnie usuwani, jako niezdolni do pracy,
a przez to i bezużyteczni. W takim świecie nie ma miejsca na
miłość czy solidarność. Obóz stanowi miejsce zażartej,
bezlitosnej, międzyludzkiej walki.
II.
Proces dehumanizacji, czyli pytanie o to,
kto jest katem, a kto
ofiarą?
Świat
koncentracyjny dzieli ludzi na tych, którzy cierpienie zadają i na
tych, którym jest ono zadawane. Pokazuje także, że z obranej roli
trudno wyjść.
W
przypadku opowiadań Borowskiego, trudno ustalić jednoznacznie, kto
jest katem, a kto ofiarą. Oprawcy i ich podwładni upodobniają się
do siebie niepokojąco, zacierają się między nimi granice. Liczy
się władza, która zapewnia przetrwanie. W tak okrutnym,
zezwierzęconym świecie nie ma miejsca na współczucie, miłość i
ludzkie odruchy. Egzystencja ludzka zostaje upodlona, zredukowana do
najniższych, fizjologicznych potrzeb. Śmierć i cierpienie są
nieodłącznym i naturalnym elementem tego zdegradowanego,
bezlitosnego otoczenia, dlatego nie robią one na nikim wrażenia,
nie skłaniają do refleksji, czy zmiany postępowania. Ludzki dramat
traktowany jest z obojętnością, czasem nawet zbywany śmiechem i
szyderstwem. Nie ma tu miejsca na indywidualne postrzeganie
jednostki, jej osobowości, na uznanie jej godności i prawa do
życia: „Ciało
wykorzystali jak się da: wytatuowali na nim numer, żeby
zaoszczędzić obroży, dali tyle snu w nocy, żeby człowiek mógł
pracować i tyle czasu w dzień, żeby zjadł. I jedzenia tyle, żeby
bezproduktywnie nie zdechł.” Kolejnych przybyszy postrzega się
tylko przez pryzmat przywożonych przez nich dóbr materialnych i ich
zdolności do pracy. Ten cynizm i brak emocji widoczny jest również
w warstwie językowej opowiadań – Tadek, 1-os. narrator, posługuje
się krótkimi zdaniami, których zadaniem jest tylko informowanie o
zachodzących wydarzeniach. Ten beznamiętny styl wypowiedzi
podkreśla ogrom i straszliwość zmian, które nieuchronnie zajść
muszą w każdym mieszkańcu obozu. Ludzie, którzy byli ofiarami, po
przeżyciu swojej dawki cierpień, zamieniają się w katów i
traktują kolejnych przybyszy z taką samą bezwzględnością,
jakiej sami wcześniej doznali.
III. Kim jest człowiek zlagrowany?
Bohater
przedstawiony przez Borowskiego to człowiek "zlagrowany",
konformista, który przystosował się do warunków obozowych. W
warunkach lagru nastąpił proces dehumanizacji, zanik wartości
moralnych i etycznych. Człowiek zlagrowany kieruje się innym
kodeksem moralno - etycznym niż na wolności, tzw. dekalogiem
odwróconym. Myśli on już tylko kategoriami życia obozowego. Jest
nastawiony na fizyczne przetrwanie, upodlony, odczłowieczony,
poszczuty przeciwko innemu człowiekowi. Jest odarty ze wszystkiego,
co było przynależne jego naturze. Traci uczucia wyższe, poczucie
kultury i religijności, a utwierdza się w bezwzględnej, drapieżnej
walce o byt. Pozbywa się godności, staje się bierny, a nawet
służalczy w stosunku do esesmanów, dopuszcza się donosicielstwa i
kradzieży. Obce stają mu się ludzkie uczucia, takie jak litość,
solidarność czy współczucie. Zrywa więzi międzyludzkie, nawet
rodzinne. Staje się cyniczny i brutalny. Umie przystosować się do
nieludzkich warunków bytowania i radzi sobie w nich tak, aby
przeżyć.
a) Kontrowersje wokół Tadka
Przewodnikiem
po świecie obozu jest Tadek, który podobnie jak reszta więźniów,
ulega procesowi moralnej degradacji. Za życia Borowskiego postać ta
wzbudzała wiele kontrowersji (Borowskiego oskarżono m.in. o
nihilizm, zniekształcenie obrazu życia w Oświęcimiu), tymczasem
Tadek jest postacią przemyślaną, wykreowaną
na potrzeby ukazania rzeczywistości obozowej. Skoro to postać
fikcyjna, nasuwa się pytanie: czy to przypadek, że bohater nosi to
samo imię co autor? Chyba nie. Być może w ten sposób Borowski
chciał pokazać, że czuje się winnym tamtych zdarzeń. Wkłada
więc w usta bohatera słowa, które mógłby wypowiadać, w momencie
tworzenia opowiadań: „Bo może z tego czasu obozu, z tego czasu
oszustw będziemy musieli zdać ludziom żywym relację i stanąć w
obronie zmarłych."
Tadek
jest więc kreacją
literacką,
choć nie można zaprzeczyć, iż Borowski zawarł w opowiadaniach
elementy
autobiograficzne.
b) Tadek – bohater niejednoznaczny
Tadek
w każdym z opowiadań przedstawiony jest w nieco innym świetle.
Listy pisane przez narratora do ukochanej Marii odsłaniają jego
liczne
przemyślenia i refleksje.
Tadek zastanawia się nad sytuacją ludzi osadzonych w obozie –
dziwi go ich bierność względem działań hitlerowców. Zna jednak
przyczyny takiego stanu rzeczy – naziści tworzą w obozie pozory
normalnego życia (biblioteka, koncerty, wydarzenia sportowe, puff) i
prowadzą działania mające na celu zniszczenie poczucia
solidarności między więźniami. W pierwszych opowiadaniach jawi
się nam jako człowiek
wykształcony, oczytany, lubiący literaturę. To obyty ze sztuką
oraz filozofią, dobry, wrażliwy na krzywdę innych człowiek. W
opowiadaniach
pełni funkcję obozowego przewodnika: zna nie tylko topografię
obozu, panujące w nim zwyczaje, ale pojął również mechanizm
działania obozu, na skutek czego stracił pierwotną wrażliwość.
Bez wątpienia stoi wysoko w obozowej hierarchii – jest
vorarbeiterem (brygadzistą?). Z tego względu ma pewne przywileje.
Jego
spostrzeżenia, sposób odbierania obozu zmienia się w kolejnych
opowiadaniach, co świadczy, że jego
postawa cechuje się ambiwalencją –
w „Proszę państwa do gazu” zastanawia się nad tym, czy jest
jeszcze dobrym człowiekiem, gdyż odczuwa nienawiść w stosunku do
przywożonych – musi przez nich pracować. Nie współczuje jednak
przybywającym do Oświęcimia licznym ofiarom, ich śmierć nie
napawa go odrazą ani smutkiem.
c) Dlaczego jest, jaki jest?
Wydaje
się, mimo wszystko, człowiekiem rozerwanym, pyta przecież:
„Słuchaj,
Henri, czy my jesteśmy ludzie dobrzy? — Widzisz, przyjacielu,
wzbiera we mnie zupełnie niezrozumiała złość na tych ludzi, że
przez nich muszę tu być. Nie współczuję im wcale, że idą do
gazu. Żeby się ziemia pod nimi wszystkimi rozstąpiła. Rzuciłbym
się na nich z pięściami. Przecież to jest patologiczne chyba, nie
mogę zrozumieć." Potem zaś wyznaje: „Wchodziłem do
wagonów, wynosiłem niemowlęta, wyrzucałem bagaże. Dotykałem się
trupów, ale nie mogłem przemóc wzbierającego dzikiego strachu.
Uciekałem od nich, ale leżały wszędzie; poukładane pokotem na
żwirze, na cementowym skraju peronu, w wagonach. Niemowlęta, ohydne
nagie kobiety, poskręcani w konwulsjach mężczyźni. Uciekam jak
najdalej.''
Choć
Tadek patrzył z obrzydzeniem na setki nagich ciał, na idących „do
gazu”, na dnie duszy przechowywał resztki człowieczeństwa:
„Człowieku, ja mam dosyć, kompletnie dosyć! – Już po
pierwszym transporcie! Pomyśl, ja – od Bożego Narodzenia
przewinęło się przez moje ręce chyba z milion ludzi. Najgorsze są
transporty spod Paryża: zawsze człowiek spotyka znajomych.''
Można
zaryzykować twierdzenie, że psychicznie Tadek znajduje
się w stadium pośrednim pomiędzy zlagrowaniem a sobą sprzed
obozu.
Być może przed upadkiem etycznym chronią go książki, poezja oraz
miłość do Marii – największe wartości w jego życiu.
Dla mnie osobiście, symbolizuje
duchową śmierci jednostki, która po obozowych przeżyciach, już
nigdy nie powróci do codziennej rzeczywistości normalnego świata.
IV. A co z miłością?
Borowski
przedstawiając kryzys wartości moralnych w warunkach obozu, obalił
mit romantycznej miłości. Miłość w takich warunkach skazana
jest na zagładę, uczucie nie przynosi bohaterowi zachwytu,
radości, upojenia, staje się jedynie rozpaczliwą próbą ucieczki
od powszechnie panującego zła. W warunkach wojny zarówno miłość
między kobietą a mężczyzną, jak i miłość rodzicielska, a w
końcu miłość do bliźniego została zastąpiona przez
nienawiść, rywalizację, walkę o przetrwanie, instynktowne
starania o zachowanie własnego życia. Borowski pragnął byśmy
zrozumieli, dlaczego ludzie skażeni wojną już nigdy nie będą
zdolni do prawdziwej miłości.
V. Narracja w "Opowiadaniach"
Tadek
wypowiada się zazwyczaj w 1 osobie, co uwiarygadnia opowieść.
Jednak czasem w jego rozważaniach pojawia się liczba mnoga: „Nosimy
wory z cementem, układamy cegły, tory kolejowe, grodzimy grunta,
depczemy ziemię... Zakładamy podwaliny jakiejś nowej, potwornej
cywilizacji." Tadek więc identyfikuje się z więźniami, jest
członkiem obozowej społeczności, która tworzy jeden organizm.
Kiedy Tadek opisuje niewyobrażalne ludzkie cierpienia, brutalne
sceny, pozostaje beznamiętny, bierny. Wówczas do narracji wkradają
się liczne kolokwializmy, zgrubienia i wulgaryzmy.
Często
narracja 1-osobowa ulega zmianie na bezosobową: „Przed południem
było się na spacerze, oglądało się z wierzchu doświadczalny
blok kobiet (wystawiają głowy przez kraty jak zupełnie jak króliki
mego ojca, pamiętasz, szare, z jednym oklapniętym uchem), potem
oglądało się uważnie blok SK(tam na podwórzu jest czarna ściana,
przed którą dawniej rozstrzeliwano, obecnie robią to ciszej i
dyskretniej-w krematorium).” Obserwujemy wówczas, jak daleko sięga
proces dehumanizacji.
a) technika behawiorystyczna
Narrator
opowiadań nie jest wszechwiedzący i nie wnika w motywacje czy
uczucia ludzi. Borowski wykorzystał technikę behawiorystyczną
do opisu rzeczywistości obozowej.
Behawioryzm
to pojęcie
pochodzące z języka angielskiego - behavior
lub behaviour
– i oznaczające zachowanie. W znaczeniu ogólnym jest to kierunek
psychologiczny, który rozwinął się w XX wieku, przede wszystkim w
USA, między innymi w twórczości Ernesta Hemingwaya czy Johna
Steinbecka. Behawiorystyczna metoda przedstawienia postaci odrzuca
analizę psychologiczną, stroni od wylewnego wyrażania uczuć
postaci, a skupia się na jej zewnętrznych reakcjach, wyglądzie.
Dlatego Borowski przedstawiając człowieka, opisuje jego wygląd,
zachowanie i język, ale nie przez myśli czy wewnętrzne
przekonania. Dzięki temu dąży do obiektywizmu, choć zazwyczaj
1-osobowa narracja zarezerwowana jest zazwyczaj dla subiektywnych
form pisarskich. Suche fakty, eliminacja psychologicznej
analizy i emocji bohatera potęgują potworność rozgrywających się
wydarzeń i podkreślają bezsilność człowieka wobec sytuacji
przerastającej jego możliwości.
W tekście znajdują się obrazy autorstwa Davida Olère'a.